Wszystkie nowości

Prawnicy opowiedzieli o swojej strasznej sytuacji: przekupionej, poniżonej, uwięzionej

„Człowiek nie może żyć bez Boga, państwo bez prawa, prawo bez egzekucji, silny bez obowiązków, słaby bez praw, wolność bez ograniczeń, człowiek bez duszy i sprawiedliwość bez miłosierdzia”.

Poprzedzone konferencją w Petersburgu posiedzenie Rady Federalnej Izby Prawników rozpoczęło się od dyskusji na temat Elmana Paszajewa. I chyba powinniśmy dziękować Opatrzności za taki charakter, bo to pozwoliło prawnikom decydować o tym, jak widzą swój zawód, siebie i swoich współpracowników.

„Przeszliśmy „czerwoną linią”: gdyby Elman Paszajew zdążył zdać egzaminy, trudno sobie wyobrazić, co by powiedzieli o zawodzie prawnika” – powiedziała przewodnicząca FPA Swietłana Wołodina bezpośrednio po powitaniu w Radzie, które odbyło się w Ministerstwie Sprawiedliwości w Petersburgu.

Postacie o wątpliwej reputacji stanowią poważny problem współczesnych zawodów prawniczych. Z raportu Wołodiny wynikało, że w 2024 r. niemal w każdym regionie były przypadki, w których ścigano prawników. Najczęstszym artykułem Kodeksu karnego Federacji Rosyjskiej jest art. 159 „Oszustwo”. Jako przykład opowiedzieli, jak w obwodzie tambowskim obrońca zażądał 350 tysięcy rubli za złagodzenie kwalifikacji, w obwodzie kemerowskim - 500 tysięcy za negatywne zakończenie badania lekarskiego, w obwodzie orolskim - ponad milion za ułatwienie przyjęcie niezbędnej decyzji w sprawie karnej w obwodzie czelabińskim - 10 tys. euro za wyrok niezwiązany z faktycznym pozbawieniem wolności... W wielu takich sytuacjach prawnik obiecywał przekazanie części kwoty funkcjonariuszom organów ścigania, prokuratorom lub sędziowie. Że tak powiem, „rozwiąż problem”. Tak naprawdę wszystkie pieniądze trzymał dla siebie. Wśród „dokumentów” tego roku: w Moskwie grupa prawników oszukała 470 obywateli na 41 milionów rubli; w Udmurtii jeden prawnik „zdradził” klienta na 19 milionów. Średni wyrok dla nieuczciwych prawników w tym roku wahał się od 4 do 9 lat, ale wszystkie te przypadki dotyczą dużych sum (od pół miliona rubli). Na tym tle kara 3 lat więzienia, jaką prawnik otrzymał w Buriacji za odebranie klientowi 46 tys. rubli i wydanie ich na własne potrzeby, wydaje się zbyt surowa.

Z ciekawych przypadków: w obwodzie Tiumeń ujawniono powiązania kryminalne między śledczym a prawnikiem z powołania. Pierwszy dzwonił do drugiego we wszystkich swoich sprawach, a ten drugi pobierał pieniądze za udzielenie pomocy prawnej, która była świadczona bezpłatnie. Wysokość szkód spowodowanych „pracą” tej pary wynosi 5 milionów rubli.

Obrońcy, którzy rzeczywiście ulegli pokusie, nie zgłaszają się do Komisji Ochrony Praw Adwokatów, a wręcz przeciwnie, starają się ukryć fakt, że zostali pociągnięci do odpowiedzialności karnej. Jednak pierwszy wiceprzewodniczący FPA Henry Reznik wypowiadał się osobno na temat kandydatów.

- Z drugiej strony mamy do czynienia z faktem, że złoczyńcy sztucznie tworzą rzeczy. Można mówić o całej tendencji, która pojawiła się w ostatnich latach w kierunku nieuczciwego stosowania przepisów Kodeksu karnego wobec prawników. 303 „Fałszowanie dowodów w sprawach karnych”, art. 294 „Ingerencja w działalność sądów w celu utrudniania sprawowania wymiaru sprawiedliwości”, art. 310 „Ujawnienie wstępnych danych dochodzenia”, art. 159 „Oszustwo” (oznacza to odpowiedzialność karną za uczciwie pobrane wynagrodzenie).

Reznik mówił o czterech przełomowych wydarzeniach. (Według niego sprawa oburzyła środowisko prawnicze, a skazanie w niej mogłoby stworzyć precedens kształtujący negatywne praktyki sądowe).

Pierwsza dotyczy przypadku prawnika Aleksandra Lebiediewa, wobec którego toczy się postępowanie karne z części 3 art. 303 Kodeksu karnego – „Fałszowanie dowodów” zostało później ponownie zatwierdzone jako część 1 art. 294 Kodeksu karnego Federacji Rosyjskiej „Utrudnianie wymiaru sprawiedliwości i prowadzenie dochodzenia wstępnego”. Cała jego „wina” polega na tym, że przedłożył sądowi zaświadczenie klienta o pobycie w placówce medycznej. Dochodzenie wykazało, że kobiety tam nie było. Prawnik sprzeciwił się temu, ale mimo to kontynuował, zakładając zaufanie do swojego klienta. Nie wchodząc w szczegóły, zauważamy, że sąd całkowicie uniewinnił prawnika.

Drugi przypadek to prawniczka Irina Savelyeva. W 2020 r. prawniczce z Uljanowska postawiono zarzuty ujawnienia tajemnicy śledczej (art. 310 k.k. Federacji Rosyjskiej), co skutkowało współpracą z ekspertami. Jak wynika ze śledztwa, działania te „doprowadziły do ​​rozpowszechnienia informacji poufnych dotyczących tajemnicy prawnie chronionej i naruszyły m.in. interesy dwóch przesłuchiwanych świadków”. Sąd uznał Irinę za niewinną, ale decyzja ta została zaskarżona. W efekcie sprawa została umorzona ze względu na upływ terminu przedawnienia.

Trzecia sprawa dotyczy Diany Cypinovej. Dziewczynie postawiono zarzuty napaści na funkcjonariusza policji w 2020 r. (art. 318 ust. 1 Kodeksu karnego Federacji Rosyjskiej). W rzeczywistości dopuścił się skandalicznej swobód, wypychając ją z komisariatu, do którego przybyła, aby chronić swoją klientkę (naciskał ją różnymi częściami ciała). Sąd Rejonowy Urvansky w Kabardyno-Bałkarii uznał Dianę Cypinową za niewinną. Ale! Sąd Kasacyjny unieważnił uniewinnienie Diany.

„Myślę, że ten incydent stanowi wyzwanie dla honoru zawodowego i godności białych ludzi” – powiedział Resnick. Wyraził też nadzieję, że Sąd Najwyższy KBR położy kres tej sagi.

Czwarta to sprawa Władimira Buzyurgina, któremu postawiono zarzut ujawnienia tajemnicy śledczej. Rzecz w tym, że zrobił to na etapie, gdy mężczyzna był już karany (jego klient został przez ławę przysięgłych uznany za niewinnego). To właśnie czyni tę sprawę wyjątkową.

— Ujawnianie wstępnych danych z dochodzenia poza etapem dochodzenia wstępnego jest, przepraszam, ogólnie złe! – Reznik jest oburzony. — Mają siłę (czyli funkcjonariusze organów ścigania). Ale w naszym kraju siła jest prawem. Z tego powodu jedynie uniewinnienie prawnika może nas zadowolić. Nie możemy pozwolić na stworzenie takiego precedensu.

Reznik powiedział, że przygotowywany jest projekt zaleceń metodologicznych w kwestii wezwania adwokata na przesłuchanie.

W ramach „przekąski” Henry Markovich opowiedział o sprawie, w której jego zdaniem powinna interweniować społeczność prawnicza. Prawnik prowadził sprawę dotyczącą rozbiórki budynku, w którym mieści się szpital weterynaryjny. Znalazła się obok tego budynku i zobaczyła wychodzącego sędziego rozpatrującego sprawę. Okazuje się, że leczy tam swojego psa. Prawnik sfotografował ją i wyraził to podczas procesu. Sędzia wycofała się. Ale przeciwko prawnikowi wszczęto sprawę karną za ingerencję w prywatność! To nie wszystko. Prawniczka nie pojawiła się na spotkaniu, ponieważ miała Covida (przedstawiła o tym zaświadczenie). Została wybrana jako środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. Nieźle, prawda?!

Reznik podsumowuje: „Nikt nie potrzebuje służalczego, zastraszonego baru. Państwo tego nie potrzebuje. A ludzie tego nie potrzebują.

W ostatnich latach wzrosła liczba przypadków odmowy prawnikom dostępu do klientów i ataków na obrońców. Dlatego niedawno powstał projekt ustawy nakładający odpowiedzialność karną za utrudnianie legalnej działalności (na wzór tej, jaka istnieje za utrudnianie działalności dziennikarskiej). Ale agencje rządowe wysłały negatywną recenzję na ten temat…

Bez znajomości historii nie można zrozumieć teraźniejszości. Dlatego też sama konferencja naukowa z okazji 160. rocznicy reformy sądownictwa rozpoczęła się od otwarcia wystawy w Rosyjskim Państwowym Muzeum Historycznym (St. Petersburg). Z archiwów pobrano oryginalne dokumenty, wśród których najważniejszym był dekret Aleksandra II z 20 listopada 1864 r. o ustaleniu nowych przepisów sądowniczych w ramach reformy sądownictwa. Właściwie tak powstała instytucja adwokatów przysięgłych (prawników).

„Niech w sądach zapanuje prawda i miłosierdzie” – to zdanie młodego cesarza znane jest każdemu prawnikowi. I to właśnie prawnicy, zgodnie z zamysłem władcy, mieli pomóc w przemianie Temidy. Ale nie wszystko było proste. System prawny w kraju dopiero się kształtował i często władze naruszały własne prawa. Prawnicy zwrócili na to uwagę, stając się w zasadzie opozycjonistami.

„Modnym tematem są ataki na zawody prawnicze” – napisano w czasopismach w 1886 roku. Społeczeństwo, które z radością przyjęło pojawienie się zawodu prawnika, wkrótce zaczęło go krytykować. A jednak profesja prawnicza stawiała opór i stopniowo odzyskała dla siebie przestrzeń. Cesarz zniósł zakaz przyjmowania w charakterze ławników muzułmanów, Żydów i staroobrzędowców. Jednak kobietom nie wolno było wykonywać zawodu prawnika aż do 1917 r. (w 1909 r. 100 członków Dumy Państwowej przedstawiło ustawę „O przyznaniu kobietom prawa do bycia adwokatem przysięgłym”, która przez długi czas nie została przyjęta).

Dlatego też w dokumentach przedstawionych z okazji rocznicy notatka do Ministra Sprawiedliwości Panina o konieczności utworzenia w Rosji klasy prawników (9 października 1864 r.), statut uniwersytetów, na których zaczęto kształcić przyszłych prawników przysięgłych, procedury prawne w tych krajach Pismo Ministra Oświaty Publicznej zezwalające na wyjazd służbowy do Anglii i Francji w celach badawczych... Istnieje lista prawników przysięgłych zajmujących się ważnymi sprawami w Imperium Rosyjskim oraz samymi sprawami karnymi. (Większość z nich to przypadki defraudacji). Wśród artefaktów znajdują się raporty policyjne dotyczące pojedynku prawnika z dwoma ustawodawcami oraz sprawę usiłowania zabójstwa prawnika. Naukowcy uważają zachowane wyniki niemal pierwszego śledztwa w sprawie karnej za prawdziwy skarb. Nawiasem mówiąc, niektórym z nich zawdzięczamy pojawienie się dzieł sztuki (na przykład dla opatki Mitrofanii badanie grafologiczne z 1874 r. stało się podstawą fabuły sztuki Ostrowskiego „Wilki i owce”).

Z archiwum wyciągnęli sylwetkę genialnego Fiodora Plevako, który podniósł poziom zawodu prawnika do nieosiągalnego poziomu, a jego przemówienia stały się przewodnikiem moralnym (podobnie jak słynny człowiek: „Nie sądźcie z nienawiścią, sądźcie z miłością) i mów prawdę. „Jeśli chcesz”).

Charakterystyczne karty kandydatów do adwokatury i już członków Rady Adwokackiej, opracowane przez prawnika Borysa Nikolskiego w 1910 r., współczesnemu człowiekowi mogą wydawać się zabawne. Na przykład napisał: „Całkowicie nie nadaję się na członka Rady, ponieważ moje życie było tak przytłaczające”. Wyjaśnił to komuś innemu: „Byłam bardzo zdenerwowana, rozmawiając ze sobą, a nie z normalną osobą. Ale mimo to jest bardzo utalentowanym mówcą w sprawach karnych i potrafi zrozumieć zawiłe stosunki cywilne”. Tematy krajowe mogły być równie istotne dla zawodu prawnika, jak poglądy polityczne prawników. W związku z tym pisał o jednym ze swoich prawników: „Nie jestem oryginalnie Żydem, jestem Żydem. Mądry, uczciwy, szlachetny, miły i wspaniały towarzysz.” Napisał do innej osoby: „Jest prawnikiem o długoletniej reputacji. Jestem dumny, ale w głębi serca jestem Rosjaninem”.

Prawnicy rzadko nawoływali do wprowadzenia bardziej rygorystycznych przepisów, ale istniał co najmniej jeden precedens. Prawnik Brovkina zwrócił się do Ministra Sprawiedliwości Rządu Tymczasowego Kiereńskiego o wprowadzenie odpowiedzialności karnej za niemoralność. Oparł tę historię na bardzo osobistej historii. Jego starszy ojciec porzucił dzieci i związał się z młodszą kobietą. „Wstydzę się patrzeć w oczy uczciwym ludziom, którzy wskazują na mnie, chichoczą mi w twarz i mówią: «On jest prawnikiem», ale nic nie mogą zrobić”.

Podczas rewolucji prawnicy mieli trudności. (Na pytanie: „Czym różni się sprawiedliwość rewolucyjna od sprawiedliwości?” legendarny prawnik Henry Resnik odpowiedział kiedyś: „To jak różnica między krzesłem elektrycznym a zwykłym krzesłem.”) Rząd radziecki postrzegał ich jako wrogów.

„Zawód prawniczy został uznany za klasę kontrrewolucyjną” – mówi Reznik. „Był ku temu powód: prawnicy (którzy odważnie bronili w sądzie populistów, socjalistów i terrorystów) nie zaakceptowali Rewolucji Październikowej. Powód tego stanu jest prosty. Ponieważ rewolucja zniszczyła system prawny. Pierwszy dekret władzy ludowej zniszczył całą carską sprawiedliwość. Co ciekawe, dekret nr 1 pozwolił na przywrócenie sądów i prokuratur w oparciu o rewolucyjną świadomość prawną. O prawnikach w ogóle nie było mowy.

Ale zawód prawnika przetrwał i zaczął szanować się. I dzięki temu samemu Reznikowi (przedstawił raport na powiększonej konferencji Związku Prawników ZSRR w 1989 r. z okazji 125. rocznicy złożenia ślubowania) opublikowano przemówienia legendarnego prawnika.

„Możesz kłamać zarówno po stronie świadka, jak i po stronie obrony”.

Prawnicy wyjaśnili problemy występujące w dzisiejszym procesie prawnym i sposoby ich rozwiązywania. I szczerze mówiąc, był tu bardzo zróżnicowany temat. Do najważniejszych należy próba dewaluacji przez urzędników działalności prawników i zredukowania jej do poziomu usług śledczych. Zastępca przewodniczącego FPA RF Evgeny Semenyakov (przewodniczący na początku XXI wieku) zaproponował skuteczne leczenie tej „choroby”. Przypomina to suwerenom, że mogą potrzebować wsparcia prawnego.

— Na jednym z naszych kongresów jest osoba uwikłana w słynną sprawę Państwowego Komitetu Nadzwyczajnego, a mianowicie pan, były przewodniczący rządu radzieckiego. Był Pawłow. powiedział Podziękował obrońcom za osiągnięcie takiego wyniku (Pawłow został zwolniony). I w końcu, powiedział, dopiero wtedy zrozumiał. Po jego stronie jest jeden przedstawiciel całego wymiaru sprawiedliwości, a jest nim prawnik. Powiedział także, że kiedy przynosił paczki papierosów z aresztu, nigdy nie były one w dobrym stanie i wszystkie były połamane. A kiedy zapytał, kto wpadł na tak szalony pomysł, otrzymał następującą odpowiedź: „Mamy dyrektywę podpisaną przez towarzysza Pawłowa, przedstawiciela rządu”.

Drugi problem pojawia się wtedy, gdy część społeczeństwa (w kierunku organów ścigania) zaczyna postrzegać prawników jako wspólników przestępców. Prawnicy zaczynają nawiązywać kontakty, a w niektórych przypadkach nawet grozić osobom, które reprezentują. Jeden przykład: groźby wobec prawnika wyznaczonego w drodze loterii do reprezentowania interesów terrorystów, którzy zabili dziesiątki osób w sali koncertowej Crocus City Hall.

Część prawników obecnych na spotkaniu namawiała ich, aby nie denerwowali tych, którzy decydują o losach ich klientów. „Jest dobre powiedzenie, że kara nie jest przenoszona na nas, lecz na klienta. Dlatego przed cięciem szablą należy się dobrze zastanowić. Cóż, zrobiłem wszystko i walczyłem, jak mogłem, z prokuratorami, a nawet sędziami, aby pomóc lub uniewinnić moich klientów. Ale ostatecznie dali mu maksimum. Wymaga to oczywiście dopracowania i delikatnego podejścia”.

Szczególnie trudne z zawodowego i moralnego punktu widzenia są sytuacje, gdy klient informuje prawnika, że ​​doszedł do pewnego rodzaju porozumienia ze śledczym lub prokuratorem. Jest to bardzo trudna sytuacja dla zawodowych prawników i tutaj każdy z nich sam decyduje, co zrobić. Henryk Reznik pamiętał sprawę „uzbecką”, kiedy sekretarz komisji regionalnej został oskarżony o branie łapówek.

— Prokuraturę popiera Pierwszy Zastępca Prokuratora Generalnego w I instancji w Sądzie Najwyższym. Oskarżony nie przyznał się do przyjęcia jednej z łapówek. Bronił go bardzo znany prawnik, żołnierz pierwszej linii. Dzwoni do mnie: „Chcę się z tobą skonsultować. Prokurator powiedział mi, że jeśli oskarżony powróci do swoich wcześniejszych zeznań, nie będzie domagał się kary śmierci. Czy mogę mu zaufać? Odpowiedziałem: „On jest żołnierzem na pierwszej linii, ty jesteś żołnierzem na pierwszej linii. Nikt nie uważał go za drania. Ale decyzja należy do ciebie.” A prawnik mówi do swojego klienta: „Myślę, że powinieneś wrócić do swoich poprzednich zeznań”. On wraca. Prokurator nie wnosi o karę śmierci. Przydzielono im 13 lat. I tak dzwonię do tego prawnika, żona odbiera telefon i mówi, że ma zawał serca. To jest cena.

Jeden z prelegentów poruszył temat samooskarżenia, które podzielił na trzy rodzaje. Pierwszy ma charakter zamierzony, gdy człowiek chce chronić drugiego, zakrywając go sobą (w słynnym filmie „Stacja dla dwojga” ta smutna historia jest bardzo dobrze opowiedziana). Opcja druga jest wymuszona pod naciskiem albo ze strony prawdziwych sprawców przestępstwa (poprzez zastraszanie, szantaż), albo ze strony organów ścigania. I wreszcie trzecia opcja ma miejsce wtedy, gdy osoba z powodu swojej niewiedzy zawodowej, że tak powiem, nieznajomości zawiłości zagadnień prawnych, uważa, że ​​​​jest winna, chociaż w jego działaniach nie ma corpus delicti.

„Nie możemy zapominać o pragnieniach i interesach naszych klientów. Są jednak wyjątkowe przypadki, w których możemy odstąpić od stanowiska naszych klientów.” A potem przypomnieli sobie sprawę, kiedy obrońca złożył skargę do Trybunału Konstytucyjnego, ale klient był temu przeciwny. W efekcie trzeba było o tym przypomnieć.

Czwartym problemem jest nieostrożne podejście do tajemnicy adwokackiej. „Widzimy, jak to się dzieje w ferworze namiętności, kiedy dwóch kolegów omawia w Internecie pewne wydarzenia, gdzie obowiązuje tajemnica adwokacka. „Wszystko to prowadzi do erozji zaufania do prawnika i, niestety, do zawodu prawnika w ogóle”.

Niestety, zdarzają się też przypadki, gdy prawnicy opowiadając o tym, czego dowiedzieli się w trakcie poufnej relacji z byłym klientem, stawali się swego rodzaju asystentami prokuratury.

Nie wszyscy prawnicy potrafią krytycznie oceniać swoją pracę. A często okazuje się, że prawnik podejmuje się sprawy, której ze względu na swoją niekompetencję nie miałby prawa się podjąć. Wiadomo, że nie da się wiedzieć wszystkiego. „Dlatego trzeba mierzyć swoje możliwości i w żadnym wypadku nie podejmować się spraw, których się nie rozumie” – podsumowano na konferencji.

Po szóste, konieczne jest poszerzenie składu jury. Przypomnijmy, że w ramach reformy sądownictwa z 1993 r. przywrócono uczestniczące sądy w odniesieniu do wszystkich przestępstw, za które kara przekracza 10 lat. Co się stało dalej? Zmniejsza jurysdykcję ławy przysięgłych.

Prawnicy uważają, że muszą zwrócić przynajmniej zwykłe sprawy karne pod zarzutem przekupstwa, gwałtu, rabunku itp.

„Trzeba to zrobić, ponieważ we wszystkich sądach wyspecjalizowanych, nawet w krajach najbardziej rozwiniętych, sędziowie początkowo nastawiony są na oskarżenia, a nie na uniewinnienia” – mówi Reznik. - Prezydent otrzymał instrukcje w tej sprawie. Pandemia uniemożliwiła jego realizację.

Prawnicy powoływali się także na nierówności w udziale biegłych w rozprawach. Projekt ustawy przygotowany przez Sąd Najwyższy mógł rozwiązać ten problem, ale nie został przyjęty.

Fiodor Plevako powiedział dwa ważne zdania: „Pozostaw śmierć grzechowi, a życie grzesznikom!” A „ustawodawcy wiedzą, że przestrzeganie standardów prawnych czasami oznacza lekceważenie prawa i otwarte popełnianie czynów nielegalnych”. Jeśli z dnia na dzień nie będzie już odważnych i uczciwych prawników, kto powtórzy to w sądzie?


Источник: МОСКОВСКИЙ КОМСОМОЛЕЦМОСКОВСКИЙ КОМСОМОЛЕЦ

Ładowanie wiadomości...

Ładowanie wiadomości...

Ostateczne układy przed wyborami w USA

Ładowanie wiadomości...

Loading...
śledź wiadomości
Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami i aktualizacjami! Subskrybuj nasze aktualizacje przeglądarki i jako pierwszy otrzymuj najnowsze powiadomienia.
© АС РАЗВОРОТ.