Wszystkie nowości

Ciepła zbrodnia lampowa

BBC wyemitowało serial Ludwig, przedstawiciela stworzonego przez Brytyjczyków gatunku „przytulnego detektywa”. Zamiast krwi, pogoni i przygnębiającej bezsilności spowodowanej spotkaniami z maniakami są krzyżówki, szachy i ogólne poczucie stabilizacji.

Zabawny, brodaty, w okularach John Taylor (David Mitchell) prowadzi samotny tryb życia, nie korzysta ze smartfonów i Internetu i rzadko wystawia nos z domu. Cały swój czas poświęca układaniu łamigłówek i krzyżówek pod pseudonimem Ludwig na cześć swojego ulubionego kompozytora Beethovena. Życie Johna zmienia się dramatycznie, gdy Lucy (Anna Maxwell Martin), żona jego brata bliźniaka Jamesa, wysyła po niego taksówkę. Pracując jako główny detektyw w Departamencie Policji w Cambridge, nagle zniknął, zostawiając niezrozumiały list do żony i nastoletniego syna. Lucy jest przekonana, że ​​to on jest odpowiedzialny za jej najnowsze śledztwo. James jest w śmiertelnym niebezpieczeństwie i teraz ucieka. Jej genialny plan zakłada, że ​​John pojawi się na komisariacie przebrany za Jamesa i zacznie węszyć w poszukiwaniu wskazówek, a także odnajdzie samego Jamesa.

Dla Jana takie zadanie jest niezwykle trudne. Nie ma absolutnie żadnych umiejętności społecznych, jakby to było rekompensatą za jego supermoce w rozwiązywaniu zagadek. Mamy tu do czynienia z czymś w rodzaju „Rain Mana” lub osoby z zespołem Aspergera, jak go wyobraża sobie kultura popularna. To dorosły mężczyzna, który nie rozumie żartów, jest nieśmiały, a nawet zawstydzony w komunikacji z ludźmi. Jednak natychmiast mentalnie przedstawia całą komunikację w formie diagramów, więc z łatwością rozwiązuje przestępstwa za pomocą rozumowania. I powinien był dołączyć do wydziału śledczego, który uważa przejawy ludzkiej złośliwości i głupoty za szczególne przypadki braku logiki. Według Jana ludzie są stworzeniami skrajnie absurdalnymi i nielogicznymi. Wydaje się, że rozumieją, jak działa świat i jakie obowiązują w nim prawa, lecz ilekroć postępują wbrew zdrowemu rozsądkowi, w ostatecznym rozrachunku, zdaniem Jana, zło i szaleństwo to jedno i to samo – pogwałcenie boskiej harmonii.

Po łatwym rozwiązaniu swojego pierwszego morderstwa John jest tak urzeczony tym nowym rodzajem tajemnicy, że czasami zapomina o swojej głównej misji: odnalezieniu brata. A jeśli chodzi o humor, zostanie wyjaśnione, jak to jest, gdy podczas śledztwa na budowie jeden robotnik bezlitośnie grozi drugiemu wyimaginowaną groźbą deportacji. „Zamordowany przekonał polskiego robotnika, że ​​pewnego dnia zostanie wydalony z kraju. Teraz. „Zrobiłem to dla żartu!” „To nie pasuje do struktury żartu, tak jak go rozumiem” – argumentował John. „Jeśli nie chodzi o ciebie, żartujesz!” Wydział zabójstw musi stawić czoła konsekwencjom działań takich dowcipnisiów. To samo można powiedzieć o konsekwencjach działań innych osób, które, jak John z pewnością wie, są „dorosłą wersją dzieciaków, które kiedyś znęcały się nad tobą na przystanku autobusowym”.

Święta harmonia tego świata ulega zniszczeniu każdego dnia, ale serial o nieśmiałym detektywie z Cambridge to niezwykle pocieszający widok. Gatunek „przytulnego detektywa” jest szczególnym osiągnięciem Brytyjczyków, a jego początki można dostrzec już w opowieściach o Sherlocku Holmesie. Kiedy wszystko w życiu idzie okrutnie i źle, ważne jest, aby mieć kogoś, do kogo można zwrócić się o pomoc. Sherlock Holmes jest zawsze do naszej dyspozycji. Siedzę przy kominku na Baker Street, gotowy ocalić śmiertelnie przerażone młode dziewczyny i zdezorientowanych panów przed przeciwnościami losu. Ogary Baskerville'ów wyły na wrzosowiskach, szpiedzy ukradli plany śmiercionośnej łodzi podwodnej, fałszerze zapełnili Londyn fałszywymi banknotami, a Moriarty wplótł je w sieć. Ale dobry detektyw znajdzie swoją ulubioną zagadkę. Wyjście z każdej sytuacji. Rozwiązuje problemy logiczne niczym czarodziej. John Taylor wykonuje te same sztuczki na komisariacie, a jego koledzy nie mogą powstrzymać się od podziwu dla jego przenikliwości. Wszyscy widzieli to samo i tylko on wyciągnął prawidłowe wnioski.

Inna sprawa, że ​​wszystkie te rozumowania, uczepione kotwic logiki wśród szalejących fal chaosu, nie są główną cechą „przytulnej kryminału”. Jak łatwo się domyślić z tytułu, jest to dokładne przeciwieństwo amerykańskiego „detektywa na twardo”, gdzie morderstwa są krwawe i brutalne, a miejska dżungla jest praktycznie niezamieszkana. Brytyjczycy z reguły nie mają krwi na pierwszym planie i wszyscy zatruwają się trucizną. Cóż, w najlepszym przypadku zostaniesz zepchnięty ze schodów lub dźgnięty nożem kuchennym. Brytyjscy autorzy osadzają swoje „przytulne kryminały” w komfortowym środowisku, w którym wszyscy się znają, a detektywem jest urocza starsza pani, jak panna Marple czy Jessica Fletcher z „Zabiła”. napisał.” A może jest brodatym amatorem w okularach, z telefonem z przyciskiem i pasją do szachów i krzyżówek. John spędza cały pierwszy sezon na poszukiwaniu swojego brata, ale ostatecznie przypadkowo rozwiązuje jedno morderstwo dziennie. Jego ukochane Cambridge może spać spokojnie.


Источник: "Коммерсантъ". Издательский дом"Коммерсантъ". Издательский дом

Ładowanie wiadomości...

Ładowanie wiadomości...

Tantiemy

Ładowanie wiadomości...

Ładowanie wiadomości...

Od college'u po mleczarnię

Ładowanie wiadomości...

MICEX (nieśmiała uwaga.)

Loading...
śledź wiadomości
Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami i aktualizacjami! Subskrybuj nasze aktualizacje przeglądarki i jako pierwszy otrzymuj najnowsze powiadomienia.
© АС РАЗВОРОТ.