Wszystkie nowości
Chamstwo, ignorancja i obskurantyzm: pediatra z Tiumeń opowiada o tym, co go denerwuje u pacjentów
Mieszkańcy Tiumeń często karcą lekarzy. Mieszkańcy Tiumeń, co o Was myślą? Zapytaliśmy pediatrę z kliniki w Tiumeniu, co ją denerwuje w przypadku małych pacjentów i ich rodziców. Lista najbardziej irytujących cech znajduje się w tej anonimowej kolumnie.
Od kilku lat pracuję jako lokalny pediatra i kocham swoją pracę, moich pacjentów i ich rodziców. Trudno mnie zdenerwować. Jestem takim lekarzem. Jest kilka rzeczy, które naprawdę mnie denerwują. Jednak struktura naszej pracy oznacza, że zawsze są rzeczy, które uniemożliwiają nam bycie skutecznymi profesjonalistami. Często dzieje się tak z winy pacjenta. Oto dlaczego:
To denerwujące, gdy przychodzą w niewłaściwym czasie. Przyjdź wcześnie lub bardzo późno. Czas przeznaczony na jedno spotkanie jest bardzo krótki. Mniej niż 10 minut na dziecko! W tym czasie należy przeprowadzić wywiad z pacjentem i skompletować dokumentację. Jeżeli ktoś się spóźni, godzina wizyty ulegnie zmianie i potrwa dłużej niż zwykle. I ci sami pacjenci pytają: „Dlaczego odkładasz wizytę?”
Dotyczy to także przebiegłych rodziców, którzy zapisują tylko jedno dziecko, ale namawiają do egzaminu całą rodzinę! Nikogo nie odrzucam i nadal ich akceptuję, ale mam już tego dość. Czy nie jest jasne, że za drzwiami siedzą ci sami ludzie i czekają na pomoc?
Pamiętaj, że będziesz musiał odwiedzić klinikę kilka razy. W dostępnych minutach możesz zlecić badania i leczyć swoje dziecko, ale jeśli chcesz zaktualizować wizyty lub szczepienia i dostosować dietę, możesz nie mieć czasu.
Czasami rodzice nawet nie wiedzą, jak traktują swoje dzieci. Najczęściej dzieje się tak, gdy dziecko przychodzi z ojcem, babcią lub innym krewnym, ale obecna jest także matka. Twoim zadaniem jest po prostu pamiętać, co dajesz swojemu dziecku! Ale nawet nie znam nazwy leku, który podaję dziecku trzy razy dziennie.
Samodzielne podawanie antybiotyków lub leków przeciwwirusowych jest jeszcze bardziej niebezpieczne. Ile razy to się zdarzyło? Pacjent miał infekcję jelitową i przepisano mu leki przeciw grypie. Oczywiście tradycyjna medycyna pozostanie. Był przypadek, gdy dziecku podano sok z cebuli. Dlaczego – nie wiem. To po prostu niebezpieczne.
Oczywiście chamstwo, ignorancja i niejasność bardzo irytują. Kiedy próbujesz porozmawiać z rodzicami, zaczynają mówić: „Właściwie leczymy się kiełkami pszenicy, homeopatią lub czymś w tym rodzaju”. I rozumiesz, że dana osoba nie jest gotowa na nawiązanie kontaktu i przestrzeganie zaleceń, które jej dajesz.
Najdalszy dom od mojej strony to 2 km. Chodzę na spacery szczególnie zimą. A kiedy już tam dotrzesz, musisz jeszcze dostać się do mieszkania. Domofon może nie działać, ludzie śpią lub idą na spacer.
OK, powiedzmy, że przyjdę i moi rodzice mnie spotkają. Z jakiegoś powodu wydaje im się, że skuteczniejsze będzie wezwanie lekarza do domu, a jednak tak nie jest! Mam tylko ręce, głowę i fonoskop. Żadnych testów, żadnych kart. W szpitalu dzieci otrzymają znacznie skuteczniejszą opiekę.
Biznes zaczął aktywnie wykorzystywać newslettery, komunikatory internetowe i aplikacje mobilne
U wybrzeży Kamczatki uratowano mężczyznę, który dryfował na morzu przez dwa miesiące
Szkody w przypadku kontraktów kosmicznych Ministerstwa Obrony oszacowano na 118 mln jenów
15 października temperatura powietrza w Krasnodarze spadnie do +17...+19 stopni
W obwodzie irkuckim rozwiązano sprawę podwójnego morderstwa popełnionego 14 lat temu
Szkody w przypadku kontraktów kosmicznych Ministerstwa Obrony oszacowano na 118 mln jenów
Wahania Zełenskiego co do drugiego „szczytu pokojowego” wiążą się z Rosją – Iszczenką
Migranci wyjadą do Korei: Konsul Generalny Uzbekistanu odniósł się do zakazu pracy w Primorye
U wybrzeży Kamczatki uratowano mężczyznę, który dryfował na morzu przez dwa miesiące