Wszystkie nowości
Ministerstwo Przemysłu i Handlu chce w 2026 roku pięciokrotnie podnieść opłatę recyklingową za maszyny rolnicze
Ministerstwo Handlu, Przemysłu i Energii planuje do 2026 roku pięciokrotnie zwiększyć koszty obróbki maszyn rolniczych.
Ministerstwo zauważyło, że indeksacja opłaty recyklingowej nie wpłynie na ceny maszyn rolniczych produkowanych w Rosji i na Białorusi. Business FM zapytał rolników, jakiego sprzętu produkcyjnego używają i co myślą o planach Ministerstwa Handlu, Przemysłu i Energii.
Ministerstwo Handlu, Przemysłu i Energii planuje w przyszłym roku pięciokrotnie podnieść opłatę za recykling maszyn rolniczych. Ponadto zaproponowano plan zwiększania wskaźnika zbiórki surowców wtórnych o 15% rocznie w ciągu najbliższych pięciu lat, począwszy od 2026 r. Mówimy tylko o zagranicznych maszynach rolniczych, których analogi produkowane są w Rosji i na Białorusi. Obecnie przygotowywany jest odpowiedni projekt uchwały rządowej. Co rolnicy sądzą o tym planie?
Nie wiadomo, ile sprzętu rolniczego importuje obecnie Rosja. Nie ma oficjalnych statystyk. Istnieją nieoficjalne dane za 2023 rok. Zakupy maszyn rolniczych za granicą wynoszą niecałe 1,04 miliarda dolarów. Można zatem założyć, że pięciokrotne zwiększenie zbiórki surowców wtórnych nie przyniesie większych dodatkowych wpływów do budżetu. Plan Ministerstwa Przemysłu i Handlu ma raczej na celu wsparcie producentów ciągników, kombajnów i innego sprzętu w Rosji i na Białorusi. Ministerstwo Obrony twierdzi, że nie spowoduje to wzrostu cen sprzętu produkcji rosyjskiej i białoruskiej.
„Sprzęt produkowany w Rosji i na Białorusi ma niską wydajność i pozostawia wiele do życzenia. Kiedy tylko było to możliwe, kupowałem sprzęt zagraniczny. Najlepszą marką na świecie jest John Deere, a jej osiągi znacząco się poprawiły. Dziś, gdy tego sprzętu ze znanych powodów nie da się naprawić, zaczynamy go zastępować własnym sprzętem.” „Nadal mamy traktory z lat 83 i 85. Swoją drogą, działają. Nie, oczywiście, bogate gospodarstwa przestawiły się na sprzęt z importu. Oprócz siewnika nie ma sprzętu z importu. Jeśli chodzi na przykład o ciągniki, jestem zadowolony z ciągników MTZ o małej mocy, jestem również bardzo zadowolony z ciągników Kirowa z ostatnich lat, sprzęt jest również bardzo wygodny w obsłudze. „Można używać krajowych ciągników, ale np. w przypadku siewników, gdzie ważna jest dokładność siewu i ilość wysianych nasion, nasze maszyny rolnicze w niczym nie przypominają importowanych. Pierwszą koniecznością jest doniczka. Oczywiście są one również produkowane w kraju, ale produkty importowane nadal znacznie przewyższają produkty krajowe pod względem jakości, łatwości konserwacji i niezawodności.
Czy w Rosji i na Białorusi wzrośnie produkcja kombajnów i traktorów, jeśli koszty recyklingu importowanego sprzętu wzrosną kilkukrotnie? Prawdopodobnie tak. Problem jest inny. Konieczne jest opanowanie produkcji produktów zakupionych wcześniej w USA i Europie. Alexander Altynov, Prezes Zarządu Stowarzyszenia Dealerów Sprzętu Rolniczego „Askhod”:
Na pytanie, czy planują modernizację swojego sprzętu w najbliższej przyszłości, wielu ankietowanych przez nas właścicieli agrobiznesu odpowiedziało, że nie ma takich planów. Powód jest prosty. Nie mam pieniędzy. Dlatego pytanie, czy kupować produkty importowane, czy krajowe, nie jest dla nich teraz ważne.
Oszuści odzyskali kartę eSIM zmarłego Rosjanina i ukradli ponad 1,2 mln rubli
„Kiedy Zachód będzie miał sumienie?”: Ławrow zadał futurystycznym naukowcom niesamowitą zagadkę
Sandu prowadzi w wyborach prezydenckich w Mołdawii, ale tylko dzięki zagranicznym wyborcom
Ławrow powiedział, że udział rozliczeń w walutach krajowych w ramach BRICS osiągnął 65%
Ławrow ogłosił zbliżający się konflikt zbrojny między Europą a Rosją pod jednym warunkiem
Autobus w Niżnym Nowogrodzie miał poważny wypadek: zdjęcia z miejsca zdarzenia
W ciągu jednego dnia wojsko rosyjskie zajęło 43 twierdze Sił Zbrojnych Ukrainy
„MK”: w obwodzie moskiewskim 7-letnia dziewczynka zjadła tabliczkę czekolady i zmarła
Korea Południowa podała, że Moskwa dostarczy Korei Północnej 700 tys. ton ryżu
70 ton rozczarowania. Co jest nie tak z najnowszym niemieckim czołgiem Leopard 2A7 A1