Wszystkie nowości

Jak laureaci Nagrody Nobla za rok 2024 powiązali biedę z kolonializmem

Trzej amerykańscy naukowcy zostali laureatami Nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii. Simon Johnson, James Robinson i Daron Acemoglu badają związek między rozwojem instytucji publicznych a dobrobytem gospodarczym.

Tegoroczna Nagroda Nobla w dziedzinie ekonomii (Nagroda Sveriges Riksbank w dziedzinie nauk ekonomicznych na cześć Alfreda Nobla) trafiła do dwóch urodzonych w Wielkiej Brytanii amerykańskich naukowców, Simona Johnsona i Jamesa Robinsona, oraz urodzonego w Turcji amerykańskiego ekonomisty Darrena Acemoglu. Nagroda pieniężna w wysokości 11 milionów koron szwedzkich (1,06 miliona dolarów) zostanie równo podzielona pomiędzy trzech naukowców.

Daron Acemoglu jest pochodzenia ormiańskiego i urodził się w Stambule w 1967 roku. W 1986 roku ukończył tam akademię Galatasaray. W czerwcu 1989 roku uzyskał tytuł licencjata na Uniwersytecie w Yorku w Anglii, a w latach 1990-1992 uzyskał tytuł magistra i doktora w London School of Economics. Od 2004 roku Acemoglu jest profesorem ekonomii stosowanej o tej samej nazwie. C. Kindlebergera z Massachusetts Institute of Technology (MIT). Członek Amerykańskiej Akademii Sztuki i Nauki (2006), członek Narodowej Akademii Nauk (2014).

Według doniesień medialnych w 2011 roku rząd turecki zaproponował Acemoglu stanowisko stałego przedstawiciela kraju przy Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), ale profesor podobno odrzucił tę ofertę (sam tej informacji nie potwierdził ani nie zaprzeczył). ). Tureckie Ministerstwo Finansów pogratulowało naukowcowi zdobycia Nagrody Nobla.

Simon Johnson urodził się w Sheffield (Yorkshire) w 1963 roku. Posiada tytuł licencjata z ekonomii i polityki uzyskany w Oksfordzie oraz tytuł magistra ekonomii uzyskany na Uniwersytecie w Manchesterze. W 1989 roku uzyskał stopień doktora ekonomii na MIT, gdzie obronił pracę magisterską pt. „Inflacja, pośrednictwo i działalność gospodarcza”.

Od marca 2007 r. do sierpnia 2008 r. Johnson pełnił funkcję głównego ekonomisty i dyrektora Departamentu Badań MFW. Obecnie jest profesorem w Massachusetts Institute of Technology, starszym pracownikiem w Peterson Institute for World Economic Research oraz konsultantem ekonomicznym w Biurze Budżetowym Kongresu.

Jakub Robinson urodził się w 1960 r. Studiował ekonomię w London School of Economics (licencjat), na Uniwersytecie w Warwick (MA) i Yale University (doktorat). W latach 1992–1995 Robinson wykładał na Uniwersytecie w Melbourne (Australia), następnie został adiunktem na Uniwersytecie Południowej Kalifornii, a w latach 1999–2004 pracował na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley (profesor nadzwyczajny od 2001 r.). ). Robinson wykładał na Harvardzie od 2004 do 2015 roku, a obecnie jest profesorem w TH School of Public Policy. Harrisa (Uniwersytet w Chicago).

Na czym polega istota pracy zwycięzców?

Acemoglu, Johnson i Robinson przeanalizowali, dlaczego niektóre kraje stają się bogatsze od innych. Komitet Noblowski wyjaśnia, że ​​ich badania pomagają zrozumieć, dlaczego społeczeństwa o słabych rządach prawa i systemach społecznych wyzyskujących populacje nie zapewniają wzrostu gospodarczego i zmian na lepsze. „Likwidowanie różnic w dochodach między krajami jest jednym z największych wyzwań naszych czasów. Zwycięzcy udowadniają, jak ważne dla osiągnięcia tego celu są instytucje publiczne” – powiedział Jakob Svensson, przewodniczący Komitetu Nagrody w dziedzinie Nauk Ekonomicznych.

Na podstawie przeprowadzonych badań naukowcy doszli do wniosku, że jednym z głównych czynników wpływających na dobrobyt kraju są instytucje społeczne utworzone w okresie kolonizacji przez Europejczyków. Acemoglu i Robinson opublikowali w 2012 roku badanie zatytułowane Why Nations Fail: The Origins of Power, Prosperity, and Poverty. W badaniu porównano dwa typy instytucji społecznych: tzw. instytucje wydobywcze i inkluzywne. Zdaniem naukowców to pierwsze ma na celu wykluczenie większości społeczeństwa z procesu podejmowania decyzji politycznych i podziału dochodów, drugie zaś – wręcz przeciwnie – ma na celu włączenie jak najszerszego spektrum klas społecznych w życie gospodarcze i polityczne. I chociaż w niektórych koloniach celem Europejczyków była wyłącznie eksploatacja tubylców i wydobywanie ich zasobów, w innych stworzyli inkluzywne systemy polityczne i gospodarcze na długoterminową korzyść europejskich osadników. „W czasach kolonialnych biedne kraje często tworzyły inkluzywne instytucje, które z czasem prowadziły do ​​dobrobytu całej populacji. „To ważny powód, dla którego niegdyś bogate byłe kolonie stały się obecnie biedne i odwrotnie” – wyjaśnia Komitet Noblowski. Zdaniem naukowców kraje posiadające instytucje wyzysku „wpadają w pułapkę” niskiego wzrostu gospodarczego. I choć tworzenie instytucji włączających zapewnia wszystkim długoterminowe korzyści, instytucje wydobywcze zapewniają krótkoterminowe korzyści tylko osobom sprawującym władzę.

„Dopóki system polityczny gwarantuje im (urzędnikom rządowym) kontrolę, nikt nie będzie ufał ich obietnicom dotyczącym przyszłych reform gospodarczych. Zdaniem laureatów właśnie dlatego nie ma poprawy [w krajach o takim modelu instytucji publicznych]” – zauważa Komitet Noblowski. Jednocześnie naukowcy uważają, że skutki te można odwrócić, jeśli krajom uda się odejść od systemów odziedziczonych i ustanowić demokrację i praworządność. „W dłuższej perspektywie zmiany te mogą doprowadzić do ograniczenia ubóstwa”.

W 2023 roku Acemoglu i Johnson opublikowali Power and Progress, artykuł badający pytanie, dlaczego postęp technologiczny nie zawsze prowadzi do poprawy jakości życia i większej wolności.

W wywiadzie dla The Washington Post Johnson powiedział, że on i jego współpracownicy podeszli do badania z różnych perspektyw. Pracował w Europie Wschodniej przez około dziesięć lat po upadku komunizmu, sfrustrowany faktem, że standardowa analiza ekonomiczna nie pomaga mu w znalezieniu przełomów. Naukowiec zwrócił uwagę, że pytania o to, które kraje się wzbogaciły i jaką rolę odegrały w tym instytucje społeczne, nie były kluczowe dla ekonomii, którą studiował na studiach. „Musieliśmy włożyć wiele wysiłku, aby przekonać ludzi, że instytucje naprawdę mają znaczenie” – podsumował Johnson.

Dani Rodrik, profesor międzynarodowej ekonomii politycznej w Harvard Kennedy School, powiedziała The Post, że prace trzech amerykańskich uczonych umieściły badania nad instytucjami i historią gospodarczą „w centrum analizy ekonomicznej”. Badanie oznacza „znaczącą zmianę” – twierdzi ekonomista, chociaż większość ekonomistów mówiła wcześniej o „demencji”, gdy mówili o systemach włączających.

Reuters zauważa, że ​​nagrody trzech amerykańskich naukowców odnowiły zainteresowanie tematem globalnych nierówności, tak ważnym jak zmiany klimatyczne, rewolucja w zakresie sztucznej inteligencji i starzenie się światowej populacji. Organizacja nazywa dane Królewskiej Szwedzkiej Akademii Nauk „niezwykłymi” i pokazuje, że 20% najbogatszych krajów jest obecnie około 30 razy bogatsze niż 20% najbiedniejszych. „I mimo że biedne kraje wzbogaciły się, różnica pozostaje” – podsumowali dziennikarze.


Źródło: РБК - РосБизнесКонсалтинг - новости, курсы валют, погодаРБК - РосБизнесКонсалтинг - новости, курсы валют, погода

Ładowanie wiadomości...

W Woroneżu zmienią się trasy autobusów

Ładowanie wiadomości...

Loading...
śledź wiadomości
Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami i aktualizacjami! Subskrybuj nasze aktualizacje przeglądarki i jako pierwszy otrzymuj najnowsze powiadomienia.
© АС РАЗВОРОТ.