Wszystkie nowości

Dlaczego USA przenoszą wojsko i baterię obrony przeciwrakietowej do Izraela?

W nadchodzących dniach Stany Zjednoczone po raz pierwszy od rozpoczęcia wojny z Hamasem wyślą do Izraela baterię systemów obrony przeciwrakietowej i około 100 żołnierzy. Jak to się ma do działań i wydarzeń Iranu na froncie libańskim – z artykułu RBC

Co wiadomo o przerzuceniu wojsk amerykańskich do Izraela

13 października Departament Obrony USA ogłosił przekazanie Izraelowi baterii systemu obrony przeciwrakietowej THAAD. Zostanie to uczynione w imieniu prezydenta Joe Bidena w odpowiedzi na „bezprecedensowe ataki Iranu na Izrael w dniach 13 kwietnia i 1 października”. Transfer potrwa kilka dni. „Baterie THAAD wzmocnią zintegrowany system obrony powietrznej Izraela. „Te działania podkreślają silne zaangażowanie Stanów Zjednoczonych w obronę Izraela i ochronę Amerykanów w Izraelu przed dalszymi atakami rakietowymi ze strony Iranu” – oznajmił w oświadczeniu rzecznik Pentagonu, generał dywizji Pat Ryder. Powiedział, że jest to jeden z wielu kroków podjętych przez Stany Zjednoczone w celu ochrony obywateli izraelskich i amerykańskich przed atakami Iranu i jego pełnomocników.

Według „New York Timesa” do Izraela zostanie wysłanych 100 żołnierzy amerykańskich w celu wsparcia baterii obrony przeciwrakietowej. W publikacji zauważono, że są oni przewożeni do Izraela po raz pierwszy od ataku Hamasu z 7 października 2023 r. CNN podało, że Stany Zjednoczone rzadko wysyłają żołnierzy do Izraela i że podana liczba 100 to standardowa liczba personelu wymagana do obsługi baterii THAAD.

„Wall Street Journal” wyjaśnił, że system THAAD jest przeznaczony przede wszystkim do przechwytywania rakiet balistycznych średniego i krótkiego zasięgu na końcu ich lotu i jest powiązany z izraelskim planem odwetu wobec Iranu. Atak rakietowy z 1 października pozwoli także Stanom Zjednoczonym wykazać się większą elastycznością w wykorzystaniu niszczycieli wyposażonych w systemy obrony przeciwrakietowej – uważają rozmówcy publikacji. Według WSJ administracja Bidena nie zwracała się do Izraela o powstrzymanie się od ataków na określone cele w Iranie w zamian za rozmieszczenie baterii artyleryjskich, ale było to „częścią szerszych dyskusji na temat sposobu poradzenia sobie z sytuacją”.

Wieczorem 1 października Iran wystrzelił około 180 rakiet balistycznych na terytorium państwa żydowskiego. Większość została przechwycona, ale odnotowano uderzenia rakiet w budynki na północ od Tel Awiwu, a eksplozje odnotowano także na Negewie (południe kraju) i Szaronie (region centralny). Dwie osoby zostały lekko ranne, ale nie było ofiar śmiertelnych. Dwa niszczyciele Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych brały udział w przechwytywaniu irańskich rakiet wystrzelonych w kierunku Izraela. Atak rakietowy był odpowiedzią Iranu na zabójstwo przywódcy Hamasu Ismaila Haniyeha w Teheranie 31 lipca oraz likwidację sekretarza generalnego Hezbollahu Hassana Nasrallaha i szefa irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej Abbasa Nilforoushana w Bejrucie 27 września. To już drugi raz, kiedy Iran bezpośrednio zaatakował terytorium Izraela. Pierwszy atak miał miejsce 13 kwietnia i wzięło w nim udział ponad 300 dronów i rakiet. Izrael obiecał, że odpowiedź na irańskie ataki zademonstruje „precyzyjne i zaskakujące zdolności ofensywne”. Według doniesień kierownictwo państwa żydowskiego rozważa możliwość ataku na obiekty naftowe lub infrastrukturę związaną z irańskim programem nuklearnym. Według doniesień Stany Zjednoczone zwróciły się również do Izraela, aby nie atakował irańskich obiektów energetycznych. Teheran ostrzegł swoich sąsiadów, że jego zakłady naftowe mogą spotkać się z odwetem, jeśli otworzą swoją przestrzeń powietrzną lub terytorium na izraelskie ataki, podaje WSJ.

W odpowiedzi na decyzję USA o rozmieszczeniu THAAD irański minister spraw zagranicznych Abbas Arakhchi ostrzegł, że Stany Zjednoczone narażają swoje życie, wysyłając wojska do Izraela. „Ostatnio poczyniliśmy ogromne wysiłki, aby powstrzymać działania wojskowe na pełną skalę w naszym regionie, ale jasno dajemy do zrozumienia, że ​​nie ma czerwonych linii w ochronie naszych obywateli i interesów” – powiedział minister spraw zagranicznych Iranu.

Pentagon oświadczył, że w zeszłym roku rozmieścił THAAD na Bliskim Wschodzie „w celu ochrony sił amerykańskich i interesów USA w regionie”. Gdzie dokładnie nie wskazano. W Izraelu amerykański system THAAD został rozmieszczony w bazie sił powietrznych Nebatim w 2019 r., podczas gdy siły sojusznicze prowadziły ćwiczenia obrony powietrznej, a później został rozmieszczony na pustyni Negew.

Jaki związek mają amerykańskie decyzje z wydarzeniami na froncie libańskim?

Tego samego dnia, w którym Ministerstwo Obrony ogłosiło transfer broni i żołnierzy do Izraela, drony z libańskiej grupy Hezbollah zaatakowały bazę szkoleniową Izraelskich Sił Obronnych (IDF) w pobliżu miasta Binyamin, około 60 kilometrów od granicy z Libanem. W wyniku wypadku zginęło czterech żołnierzy, a ponad 60 zostało rannych, część z nich jest w poważnym stanie. Izrael Hayom poinformował, że do ataku doszło, gdy żołnierze jedli kolację w restauracji.

Hezbollah powiedział, że atak był odwetem za izraelski nalot na Bejrut 10 października, w którym zginęły 22 osoby, a ponad 100 zostało rannych. Z doniesień wynika, że ​​systemy obrony powietrznej nie zauważyły ​​drona, a sygnał nalotu w bazie nie włączył się. Szef sztabu IDF Herzi Halevi, który odwiedził bazę, przypomniał, że Izrael jest w „stanie wojny” i zauważył, że konsekwencje ataku Hezbollahu na bazę szkoleniową zlokalizowaną za liniami były „bolesne” dla Izraela.

Izraelski minister obrony Yoav Galant obiecał, że dowództwo wojskowe zbada pełne okoliczności zdarzenia i wyciągnie wnioski „szybko i profesjonalnie”. „Koncentrujemy znaczne wysiłki na opracowaniu rozwiązań, które pozwolą zaradzić zagrożeniu atakami UAV” – powiedział. Tego samego wieczoru sekretarz obrony Lloyd Austin zadzwonił do Gallanta, aby złożyć kondolencje i zapewnić go o zaangażowaniu Ameryki w bezpieczeństwo Izraela, w tym o rozmieszczeniu THAAD.

Kolejnym tematem rozmów szefów resortów obrony była sytuacja wokół UNIFIL-u, tymczasowych sił pokojowych ONZ w Libanie. Zgodnie z uchwałą Rady Bezpieczeństwa ONZ nr 1701, przyjętą w 2006 roku w celu zakończenia drugiej wojny libańskiej, na południe od rzeki Litani, około 30 kilometrów od granicy z Izraelem, mogą znajdować się wyłącznie siły UNIFIL i jednostki regularnej armii libańskiej. Jednakże izraelscy przywódcy twierdzą, że Hezbollah utworzył infrastrukturę i stanowiska strzeleckie nie tylko na południe od Litani, ale także w pobliżu pozycji UNIFIL. Według map opublikowanych przez izraelskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, w niektórych przypadkach odległość między nimi jest mniejsza niż 300 metrów. środek.

Urzędnicy UNIFIL twierdzą, że siedziba i fort Naqura zostały zaatakowane przez IDF. 10 października dwóch indonezyjskich żołnierzy sił pokojowych zostało rannych, gdy izraelski czołg otworzył ogień na taras widokowy w pobliżu ich siedziby. 13 października Organizacja Narodów Zjednoczonych poinformowała, że ​​wczesnym rankiem dwa izraelskie czołgi wtargnęły do ​​bazy sił pokojowych w Lamia. Warto zauważyć, że czołgi opuściły swoje pozycje około 45 minut po tym, jak UNIFIL zaprotestował, twierdząc, że obecność wojsk izraelskich na miejscu zagraża siłom pokojowym. Około dwie godziny później w odległości 100 metrów od bazy wystrzelono kilka pocisków. „Piętnastu żołnierzy sił pokojowych zostało rannych, gdy na miejsce zdarzenia przedostał się dym, powodując podrażnienie skóry i reakcje żołądkowo-jelitowe” – oznajmił UNIFIL w oświadczeniu.

Jednak IDF podały inną interpretację, twierdząc, że czołg brał udział w ewakuacji żołnierzy rannych w wyniku ostrzału artyleryjskiego Hezbollahu i opuścił stanowisko pokojowe natychmiast po zaprzestaniu ognia przez wroga. „W trakcie zdarzenia zastosowano zasłonę dymną, aby uniemożliwić ewakuację rannych żołnierzy. Siły IDF utrzymywały współpracę z UNIFIL-em. „Działania IDF podczas całego incydentu nie stanowiły zagrożenia dla sił UNIFIL” – stwierdzono w oświadczeniu.

Tego samego dnia izraelski premier Benjamin Netanjahu zwrócił się do Sekretarza Generalnego ONZ Antonio Guterresa o ewakuację sił pokojowych z niebezpiecznych obszarów. Według niego uczestnicy misji stają się „ludzkimi tarczami” i „zakładnikami” grupy libańskiej. „To naraża życie ich i naszych żołnierzy na ryzyko” – powiedział Netanjahu.

Daniel Danon, przedstawiciel Izraela przy ONZ, oskarżył UNIFIL o „ignorowanie” baz Hezbollahu na granicy przez 18 lat i „nie zgłaszanie naruszeń rezolucji Rady Bezpieczeństwa nr 1701”. „Terroryści Hezbollahu wykorzystują placówki UNIFIL jako kryjówki i miejsca zasadzek. Na tym tle stwierdzenie ONZ, że żołnierze Unifilu powinni pozostać na linii ognia, jest całkowicie niezrozumiałe”. Dyplomata obiecał kontynuować dyskusję na ten temat w przyszłości.

Biden wezwał Izrael do całkowitego zaprzestania ataków na siły pokojowe, a szef Pentagonu poprosił Izrael o zagwarantowanie bezpieczeństwa UNIFIL-u i regularnych sił libańskich.


Źródło: РБК - РосБизнесКонсалтинг - новости, курсы валют, погодаРБК - РосБизнесКонсалтинг - новости, курсы валют, погода

Ładowanie wiadomości...

Ładowanie wiadomości...

Mówi i pokazuje

Ładowanie wiadomości...

Najważniejsze na noc 15 października

Ładowanie wiadomości...

Powód spadku cen ropy

Ładowanie wiadomości...

Między robotami a migrantami

Loading...
śledź wiadomości
Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami i aktualizacjami! Subskrybuj nasze aktualizacje przeglądarki i jako pierwszy otrzymuj najnowsze powiadomienia.
© АС РАЗВОРОТ.