Wszystkie nowości

Umierający obraz „Droga”, kaseta z ulubionym filmem i księga płytowa: Czym jest wystawa „Tsoi. Legenda” w Petersburgu o grupie „Kino” różni się od moskiewskiej

„Choi. „Legenda” to nazwa nowej wystawy w przestrzeni Portu Sevkabel, której otwarcie odbyło się 12 października. Goście projektu będą mogli nie tylko zobaczyć 300 rzeczy osobistych legendarnego muzyka, ale także zanurzyć się w twórczości grupy Kino i estetyce końca lat 80-tych. Eksponaty tej wystawy zaprezentowali towarzyszka gwiazdy rocka Natalya Razlogova i syn muzyka Aleksandra Tsoi. Wystawa odbyła się już w Moskwie i stała się hitem kinowym.

„Ten projekt jest godny mojego taty, wszystko zostało wykonane na wysokim poziomie” – powiedział SPB.KP.RU Alexander Tsoi. - Błędne przekonanie, że „kino” to ciemność, dym papierosowy i estetyka otoczenia. Grupa skłaniała się w stronę tematów rockowych, śpiewając w kuchni przy gitarach. To jest świetne. Cieszy się masową dominacją i popularnością. Ale to nie jedyna i nie najważniejsza rzecz. To byli bardzo modni przyjaciele, ludzie czegoś nowego i jasnego. Zatem powodem ich popularności nie było to, że posiadały kuchnie czy remizy strażackie.

Tę wystawę trzeba usłyszeć, a nie tylko zobaczyć. Każdy gość otrzymuje audioprzewodnik na kasecie. Zamiast nudnej opowieści o eksponatach, w słuchawkach gra muzyka Kino, która zmienia się z dziurki na dziurkę.

„Postanowiliśmy zacząć od żartu” – mówią organizatorzy. - W pierwszej sali można zobaczyć rzadkie zdjęcia ulic Leningradu wykonane przez Tsoi, a w słuchawkach gra „Nie lubię miasta zwanego Moskwą”.

Wśród artefaktów znajdują się oryginalne dokumenty, m.in. karta raportu Tsoia, harmonogram pracy kotłowni na Kamczatce, a nawet jego rezygnacja. Wyjątkowym przedmiotem jest futro z lisa srebrnego, które Tsoi po raz pierwszy kupiła za spore pieniądze swojej przyjaciółce Natalii Razlogowej w 1989 roku. Był to całkowicie dobrowolny zakup. Para nie miała gdzie mieszkać, ale muzyk wydał wszystkie pieniądze na futro.

„To, co widzimy, to kapsuła czasu w czasie rzeczywistym” – mówi kurator wystawy Dmitry Mishenin. - Przedmioty te umieszczono w pudełkach i przechowywano w domu Natalii Razlogowej przez około 20 lat. W 2010 roku otworzyliśmy go z nią, a Georgy Guryanov, perkusista Kino, doradzał nam i pomagał redagować katalog. To niesamowite, że wszystko zostało zachowane w takiej ilości i stanie. Nie mogłem nawet dokończyć ostatniej paczki papierosów. Figurki z plasteliny uformowane przez Wiktora dla syna Razłogowej i jego syna Aleksandra. Za nim każdy może zobaczyć jego osobowość. Na przykład przyniósł pałeczki z restauracji w Japonii. Były lata 80-te i takiego kija w naszym kraju nikt nie widział. Najbardziej zaskoczyło mnie nagranie wideo „The Neverending Story”. Kiedyś rozmawialiśmy z Guryanovem, że uwielbia ten film, i obejrzeliśmy go 30 razy, zostawiając Tsoi w domu, aby obejrzał go z dziećmi. Każdy z nich to cała historia.

W hali poświęconej legendarnej kotłowni na Kamczatce postanowiono dodać kolejny poziom świadomości. Perfumiarzy poproszono o stworzenie zapachów przypominających prześladowców, takich jak kurz, dym i benzyna.

„Kiedy Yuri Kasparian usłyszał pierwszą wersję perfum, zasugerował dodanie kociego moczu, aby uzupełnić wizerunek” – poinformowali organizatorzy.

Prawdziwym odkryciem będzie sala z obrazami Wiktora Tsoi. Według Dmitrija Mishenina Tsoi pozostawił po sobie setki dzieł.

„Pod wieloma względami wyprzedzał swoich rówieśników i to Tsoi coś wynalazł, ale jego wkład został wymazany i zapomniany” – powiedziała kuratorka wystawy. „Jednak teraz na aukcjach sprzedawane są drogie obrazy o wartości ponad 2 milionów rubli. Jednocześnie na rynku istnieje wiele fałszywych lub rzekomo „wspólnych” dzieł Tsoi, ale prawie całe jego dziedzictwo jest przechowywane w rodzinie i nie jest sprzedawane.

Jednym z najbardziej niesamowitych obrazów jest „Droga”. Widz widzi mężczyznę jadącego samochodem. Pan Choi napisał ten artykuł tuż przed wypadkiem samochodowym. Cóż to jest, jeśli nie złowieszczy omen? Jednocześnie możemy zobaczyć, jak powstawał ten obraz. W pobliżu leży nieumyty pędzel, a w słoiczku czarnego kawioru wciąż znajduje się najbardziej nasycona fioletowa farba z obrazu. W kolejnym pomieszczeniu znajdują się przedmioty, z których muzyk korzystał na krótko przed śmiercią. Są to kasety z kamerą wideo, wędką i radiem, z którymi Tsoi się nie rozstał.

Jednym z twórców wystawy był Joël Bastener, przyjaciel Viktora Tsoi i organizator jego francuskich występów. Grupę Kino poznał podczas studiów w Związku Radzieckim i do dziś pamięta swoją przyjaźń z Tsoi.

Joel Bastener wspomina: „We Francji Tsoi spotkał się z letnią reakcją, ale w Japonii spotkał się z wielką reakcją. - Co więcej, to we Francji Tsoi podpisał umowę z agentem, w którego portfolio znalazł się kontrakt z Gerardem Depardieu. Chcieli obsadzić Victora w roli Czyngis-chana w hicie kinowym. To było bardzo obiecujące.

Według francuskiego producenta Tsoi wykazał się spokojnym podejściem do zagranicy. Odwiedził USA, Japonię i Francję, traktując te kraje bardziej jako turystę niż jako muzyka marzącego o sławie. Amerykańska przyjaciółka Tsoi, Joanna Stingray, przetłumaczyła kilka piosenek Kino na angielski. Tsoi dobrze się bawił, ale odmówił śpiewania.

„Pewnego dnia żartowaliśmy, zastanawiając się, czy powinien nabyć obce obywatelstwo” – mówi Bastener. - Żałował, że we Francji nie ma Disneylandu i powiedział, że otrzyma obywatelstwo. A park był właśnie w budowie. Powiedziałem: „Poczekaj chwilę. „Zaraz tu będzie” – powiedział. Ale nie czekał.

Nie przegap niczego, subskrybując kanał Telegramu KP-Petersburg.


Źródło: "Комсомольская правда" Санкт-Петербург"Комсомольская правда" Санкт-Петербург

Ładowanie wiadomości...

Loading...
śledź wiadomości
Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami i aktualizacjami! Subskrybuj nasze aktualizacje przeglądarki i jako pierwszy otrzymuj najnowsze powiadomienia.
© АС РАЗВОРОТ.