Wszystkie nowości

Najpierw zginął chłopiec, potem zrozpaczony ojciec: szokujące szczegóły dwumiesięcznego dryfowania łodzi ze zmarłymi

Ocalały mężczyzna opowiedział, co wydarzyło się na morzu.

Michaił Pikczugin, który spędził dwa miesiące dryfując na morzu na łodzi ze swoimi zmarłymi bliskimi, szczegółowo opowiedział o tragedii. Przypomnijmy, że o cudownym ocaleniu Rosjan stało się głośno dzisiaj, kiedy rybacy uratowali znajdujący się w niebezpieczeństwie statek na morzu 23 km od brzegów Kamczatki, 67 dni po jego zaginięciu.

Na początku sierpnia Michaił Pikczugin, jego starszy brat i 15-letni siostrzeniec udali się nad Morze Ochockie, aby na pontonie oglądać wieloryby. Wkrótce kontakt z nimi został utracony. Według ocalałych zepsuł się silnik i mężczyźni przepłynęli 60 km do brzegu, aż zepsuły im się wiosła. Pożywienie obejmowało koncentrat, ramen, groszek konserwowy, ryby i 20 litrów wody.

18 września, kiedy nastoletni chłopiec zmarł z głodu, jego ojciec krzyczał z rozpaczy i próbował popełnić samobójstwo. Michaił Piczugin musiał go wyciągnąć z wody. Dziesięć dni po śmierci syna mężczyzna zmarł. Jak powiedział Michaił, w przetrwaniu pomogła mu myśl, że w domu czekają na niego matka i córka. W trakcie dryfu mężczyzna, który ważył ponad 100 kg, stracił połowę masy ciała.

Kiedy rybacy ratowali ocalałych z morza, związali ciała swoich martwych towarzyszy i przywiązali je do łodzi, aby zapobiec wypadnięciu za burtę podczas kołysania.


Источник: КТВ-ЛУЧКТВ-ЛУЧ

Ładowanie wiadomości...

Ładowanie wiadomości...

Ładowanie wiadomości...

Ładowanie wiadomości...

Ładowanie wiadomości...

Ładowanie wiadomości...

Loading...
śledź wiadomości
Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami i aktualizacjami! Subskrybuj nasze aktualizacje przeglądarki i jako pierwszy otrzymuj najnowsze powiadomienia.
© АС РАЗВОРОТ.